"Zrozumienie rzeczy nowych, bierze się z poznania starych.
Różnica między starym i nowym jest kwestią czasu.
Istotne, aby człowiek we wszystkim miał niezmącony umysł".
Droga: któż przejdzie ją prosto i dobrze ?
Gichin Funakoshi
Od wczesnych lat ojciec uczył go klasyki chińskiej i okazało się, że mały uczeń nie tylko wykazuje chęci do nauki, ale jest utalentowany. Funakoshi dorastał w czasach dużych zmian; stary porządek ulegał rozpadowi, nowy zaś nie został jeszcze całkowicie zaprowadzony - znalazł się on niejako na przełomie dwóch światów. Wprowadzane w Japonii reformy Meiji z pewnym opóźnieniem dotarły na Okinawę ( król pozostał formalnie na tronie aż do 1879 roku ), ale gdy ogłoszono nowe prawo, walka między Partią Postępową a Partią Konserwatywną uległa zaostrzeniu. Szlachta Okinawy, w przeciwieństwie do samurajów z Japonii, bez żadnych oporów poddała się zakazowi noszenia przy sobie dwóch mieczy ( w przywileju tym zresztą nigdy nie znajdowała upodobania ), ale za to fanatycznie wręcz była przywiązana do tradycyjnego kimona i do włosów wiązanych w węzeł na czubku głowy. Węzeł taki (przypominający bardziej te, które noszono w Chinach, niż w Japonii) był symbolem posiadanej pozycji i dobrego urodzenia szlachcica, zaś utrata tego symbolu oznaczała koniec ich świata (czyli dokładnie to, co niosły ze sobą reformy Meiji). Nastoletni Funakoshi nie zaprzątał sobie głowy polityką, za to jego rodzina gorąco popierała Partię Konserwatystów. Ich zaangażowanie polityczne było tak duże, że Funakoshi musiał zrezygnować z nauki w tokijskim Kolegium Medycznym tylko dlatego, że do szkoły tej nie przyjmowano nikogo, kto miał włosy związane w węzeł.
Kiedy w 1888 roku przyjął posadę nauczyciela na Okinawie i zgodził się na zmianę fryzury, jego wściekli i załamani rodzice niemal się go wyrzekli. Jednak "kości zostały rzucone", napisał później Funakoshi. I dla niego, i dla Okinawy, stary porządek odszedł raz na zawsze. Przez następne trzydzieści lat Funakoshi pracował jako nauczyciel i trener karate w Shuri i Naha ( nowej stolicy Okinawy ). W swojej autobiografii pisze, że karate poznał dzięki koledze z klasy, synowi mistrza Yasutsune Azato, kiedy miał około jedenastu lat. Inne źródła podają, że Funakoshi zaczął ćwiczyć w wieku dwudziestu lat, a jego pierwszym nauczycielem był Taitei Kinjo ( 1837-1917 ), zwany "Żelazną Pięścią", bowiem jednym ciosem potrafił powalić woła. Jednak gburowaty i kłótliwy charakter Kinjo sprawił, że Funakoshi nie zagrzał u niego długo miejsca. Odszedł do mistrza Azato, którego cenił i darzył przyjaźnią, a treningi pod jego kierunkiem sprawiały mu dużo satysfakcji. Mimo, że Azato ( 1828-1906 ) pochodził ze szlacheckiego rodu, popierał Partię Postępową i jako jeden z pierwszych przedstawicieli szlachty zrezygnował z noszenia kokardki.
Wysoki, barczysty Azato był nie tylko uczonym o licznych, wyjątkowych talentach, ale też mistrzem wielu sztuk walki - karate, kendo, kyudo, a ponadto doskonale jeździł konno. Treningi karate, z uwagi na tradycję i zakaz uprawiania sztuk walki, narzucony przez rząd Meiji (mogły one stanowić zagrożenie dla nowo tworzonej władzy) odbywały się nocą w ogrodzie Azato. Mistrz udzielił Funakoshiemu następującej rady: "zamień swoje ręce i nogi w miecze" i bez litości zmuszał ucznia do wielokrotnych powtórzeń kata. W judo kata wykonuje się z partnerem, w karate zaś praktykuje się je indywidualnie, a składają się one z sekwencji uderzeń, kopnięć, bloków oraz uników na podstawowym i zaawansowanym poziomie. Nie było łatwo zadowolić mistrza Azato, więc często mijało wiele miesięcy, zanim Funakoshi mógł rozpocząć naukę następnych kata. Po treningach, Azato udzielał swojemu uczniowi wskazówek dotyczących psychologicznych aspektów karate. Utrzymywał, że właściwe maniery i zachowanie pełne godności są równie ważne jak sama technika. Zadziwiał również ucznia swoją wiedzą o innych nauczycielach sztuk walki pochodzących z Okinawy, znał ich nazwiska, miejsca zamieszkania, ich mocne i słabe punkty. "Sekret zwycięstwa-powtarzał-polega na poznaniu siebie i swojego przeciwnika poprzez dokładną obserwację i staranne przygotowanie.
Postępując w ten sposób, nigdy nie będziesz zaskoczony". Kierując się tą zasadą nie tylko w walkach, ale także w sprawach wagi światowej, trafnie przewidział wojnę rosyjsko-japońską na długo przed jej rozpoczęciem. Następnym nauczycielem Funakoshiego był Yasutsuneltosu (1831-1916), bliski znajomy Azato, szlachcic z wielkiego rodu, a zarazem liczący się w poprzednim rządzie. Po odejściu ze służby państwowej na emeryturę, zaczął nauczać karate nielicznych i starannie wybranych uczniów w swoim domu. Był to mężczyzna średniego wzrostu, o szerokich barach, mocnym niczym granit ciele i nadzwyczaj silnych ramionach. Azato nie był w stanie, nawet za pomocą obu rąk, pokonać Itosu, który miażdżył grube bambusowe tyczki swoim mocnym jak imadło uściskiem. Podobno Itosu codziennie chadzał na cesarski cmentarz i przechodząc wzdłuż kamiennego muru, uderzał weń, doskonaląc ciosy. Potrafił przebić grube deski; nauczył się tej przydatnej umiejętności, gdy pewnego dnia nie mógł dostać się na przyjęcie u swego przyjaciela, przebił pięścią ciężką bramę i po prostu wszedł. Znany ze spokojnego usposobienia, nawet gdy zaatakowano go bez przyczyny, nie zwracał uwagi na odbijające się od niego niczym piłeczki ciosy, po czym spokojnie, ledwie chwytając nadgarstki przeciwnika, rzucał go na kolana. Funakoshi spędził u Itosu dziesięć lat, trenując w tym okresie trzy podstawowe kata. Przez krótki czas Funakoshi ćwiczył u Sokona Matsamury (1809-1901), mistrza Azato i Itosu, zwanego "Musashim Okinawy".
Mierzący ponad metr osiemdziesiąt, hipnotyzujący spojrzeniem Matsumura służył na dworze królewskim jako nauczyciel i dowódca straży kolejnych królów Okinawy. Jako wysłannik dworu królewskiego uczył się chińskiego boksu w prowincji Fuchu, a także sztuki władania mieczem według zasad Jigen-ryu w Satsumie. Funakoshi trenował również u innych nauczycieli z Okinawy, z których najznakomitszym był Kanryo Higaonna (1853-1917). Higaonna (nazwisko to wymawia się również: Toonno) spędził większość swojej młodości trenując boks w Chinach, skąd przywiózł różne przyrządy do ćwiczeń, m.in. ciężarki, worki treningowe, sztaby żelazne, które wprowadził do treningu karate na Okinawie. Higaonna mawiał swoim studentom: "W karate, podobnie jak w życiu, kiedy ktoś staje na twojej drodze, usuń się i omiń go". Funakoshi poznał okinawską broń, a szczególnie bo (długi na sto osiemdziesiąt centymetrów kij), którym nauczył się władać prawdopodobnie od swojego ojca, znanego mistrza w tej dziedzinie. Oprócz treningów u wielu znakomitych mistrzów Okinawy, Funakoshi pracował nad swoim ciałem. Godzinami uderzał w makiwarę, przyrząd do ćwiczeń karate, aby zahartować swoje pięści i łokcie. Gdy nadchodził tajfun, Funakoshi chwytał słomianą matę, wchodził na dach swojego domu, przyjmował pozycję "jeźdźca" i zasłaniając się matą przed latającymi wokół przedmiotami, śmiało stawał do bezpośredniej walki z żywiołem. Codziennie, idąc rano do szkoły, a wieczorem na treningi karate pokonywał drogę od dziesięciu do piętnastu mil; podnosił ciężary, nosił odlane z żelaza sandały, siłował się i brał udział w zawodach przeciągania liny. (Jedyną rzeczą, której się nie nauczył, było pływanie, co było dziwne, zważywszy, że żył przecież na wyspie). Jak już wspomniano, kobiety na Okinawie znane były ze swojej siły i determinacji.
Żona Funakoshiego nie była wyjątkiem. Licząca dziesięć osób - czworo dzieci ( trzech synów i córka ), rodzice i dziadkowie - rodzina nie była zamożna i aby związać koniec z końcem pani Funakoshi musiała farbować ubrania i uprawiać warzywa. Pomimo codziennych obowiązków, wieczorami trenowała z mężem karate i wkrótce niewiele mu w tej sztuce ustępowała. U Funakoshiego ćwiczyło kilku uczniów i kiedy go nie było, treningi prowadziła jego żona. W tych latach na Okinawie zdarzało się wiele okazji, w których Funakoshi mógł praktycznie zastosować karate. Uliczni chuligani, hałaśliwi pijacy i pomniejsi kryminaliści nie sprawiali mistrzowi większego kłopotu. Kiedyś na przykład upomniał pewnego gościa, który zachowywał się niewłaściwie na przyjęciu. Gość ów, aby sprowokować mistrza, oddał na niego mocz. Funakoshi pozwolił mu na atak, lecz łotrowi nie udało się trafić mistrza. Za to runął na ziemię jak długi, a jego wściekłość uleciała jak z pustego balonu. Funakoshi nie zadał ani jednego ciosu, awanturnik pokonał się sam. Jednak największe sukcesy w karate Funakoshi odniósł, kiedy występował w charakterze rozjemcy między różnymi zwaśnionymi stronami. Często wzywano go, aby pomógł rozstrzygać spory pomiędzy nauczycielami i uczniami w lokalnym środowisku szkolnym, a raz poproszono go, aby pośredniczył w odwiecznej kłótni pomiędzy dwiema wioskami w okręgu Kokuryo, w północnej Okinawie. Zwaśnione strony ustawiły się naprzeciw siebie, Funakoshi zaś stanął pośrodku.
Atmosfera była napięta i w każdej chwili mogła wybuchnąć awantura, ale mediator nie stracił głowy, opanował sytuację i po dwóch dniach ciężkich, bezustannych negocjacji wymyślił rozwiązanie, które satysfakcjonowało wszystkich. Później napisał list, w którym wyjaśnił, że to dzięki karate osiągnął siłę i przytomność umysłu, które pozwoliły mu przezwyciężyć trudności piętrzące się przy rozstrzyganiu tego sporu. Także pani Funakoshi była często proszona o pośredniczenie w kłótniach w najbliższym sąsiedztwie. Z wolna karate coraz bardziej przekraczało granice Okinawy. Około 1892 roku Itosu i kilku jego uczniów zorganizowali pokaz karate dla przebywającego z wizytą na Okinawie pełnomocnika rządu Japonii do spraw edukacji, Shintaro Ogawy, który później polecił, aby nauczać karate w Pierwszej Wyższej Publicznej Szkole Okinawy oraz miejscowej szkole oficerskiej. W 1901(lub 1902) roku sam Funakoshi dał pokaz karate dla Ogawy, czego efektem było obowiązkowe nauczanie karate w okinawskich szkołach jako element wychowania fizycznego. Od około 1906 roku publiczne pokazy karate stały się na Okinawie powszechne, co należy zawdzięczać Funakoshiemu, a także innym czołowym karatekom, których pragnieniem było popularyzowanie tej sztuki. W 1917 roku poproszono Funakoshiego, aby dał pokaz okinawskiego karate w Butokuden, wielkiej hali sztuk walki w Kioto. Uważa się, że był to pierwszy oficjalnie sponsorowany pokaz karate poza granicami Okinawy (we wczesnym okresie Meiji wielu emigrantów przybyłych do Japonii m.in. z Hawajów, Stanów Zjednoczonych, trenowało karate z Okinawy, natomiast nie spotkano się z jakimkolwiek oficjalnym pokazem).
Pragnąc poświęcić się krzewieniu karate, na początku 1921 roku Funakoshi zrezygnował z posady nauczyciela w szkole na dalekiej prowincji. ( Podobno przez trzydzieści lat nauczania Funakoshiemu nigdy nie zdarzyło się opuścić ani jednej lekcji. Przypisywał on swoje dobre zdrowie zrównoważonej diecie ). W maju tego roku następca tronu, książę Hirohito, wracając z podróży po Europie, zatrzymał się na Okinawie i w wielkiej hali zamku Shuri uczniowie Funakoshiego wykonali dla niego specjalny pokaz karate. Następca tronu był zachwycony i wspominał później, że trzy najpiękniejsze rzeczy, które zobaczył na Okinawie to: urzekające, przepiękne widoki, bajeczne "magiczne źródło smoka" na zamku Shuri i właśnie karate. Po odejściu ze szkoły Funakoshi zajął się zakładaniem stowarzyszeń, których celem było wspieranie kultury Okinawy, a szczególnie karate. W maju 1922 roku japońskie Ministerstwo Edukacji miało wesprzeć finansowo Narodowy Pokaz Sportowy w Tokio, którego program zawierał również pokazy sztuk walki. Zaproszenie na tę uroczystość otrzymał okinawski Urząd ds. Edukacji. Było to swego rodzaju wyzwanie i decydujący sprawdzian dla karate z Okinawy, dlatego po długich dyskusjach postanowiono wysłać jako przedstawiciela Funakoshiego, osobę, która posiadła bardzo dobre, aczkolwiek nie najlepsze umiejętności techniczne. Była to jednak, bądź co bądź, osoba wykształcona, dojrzała i sprawdzona jako dobry mówca i nauczyciel. Ostatecznie stwierdzono, że Funakoshi będzie idealnym reprezentantem Okinawy.
Gichin Funakoshi bardzo szczegółowo opracował swój pokaz, który miały obejrzeć najwyższe sfery japońskiego towarzystwa. Jego starannie przygotowany wykład (uzupełniony ilustracjami na trzech długich zwojach pergaminu) oraz dynamiczny pokaz zostały dobrze przyjęte. Jigoro Kano, szczególnie poruszony pokazem, poprosił, aby Funakoshi nauczył judoków w Kodokanie kilku przydatnych kata. Rzeczywiście, kilka lat wcześniej Kano korespondował z Funakoshim na temat możliwości nauczania karate przez mistrza w Kodokanie, ale wówczas Funakoshi odmówił, argumentując: "Ja sam ciągle jeszcze uczę się karate". Kano włączył niektóre z pokazanych przez Funakoshiego układów karate do zaawansowanych form kata w judo i zaproponował mu prowadzenie sekcji karate w Kodokanie. Początkowo Funakoshi zamierzał wrócić na Okinawę, ale po pobycie w Kodokanie zdecydował się pozostać w Tokio. Wielu Okinawańczyków wysokiego rodu (między innymi członkowie rodziny królewskiej Sho, zesłani do Tokio po obaleniu monarchii okinawskiej w 1879 roku) nalegało, aby został w stolicy i nauczał karate coraz szersze rzesze ludzi. Co więcej, w Tokio zamieszkał najstarszy syn Funakoshiego. Kiedy w końcu mistrz podjął decyzję o osiedleniu się w stolicy, ułożył następujący wiersz: O, karate, ze wszystkich sztuk na Morzach Południowych najbardziej doskonałe! Żal bierze, gdy prawdziwa wiedza przekazywana jest niedbale.
Czy cześć należną karate odważy się przywrócić ktoś? Z sercem niezachwianym, z twarzą zwróconą w niebo, ślubuję uczynić to... Pod koniec 1922 roku, pomimo kłopotów finansowych, Funakoshi wydał z pomocą sponsorów pierwszą książkę o współczesnym karate. Książkę tę zatytułowaną: Ryukyu Kempo-Karate (Techniki chińskiej pięści z Okinawy) wzbogacają rysunki kata, zaś na początku wielu znanych Japończyków poświadcza wartość tej pracy, która ukazuje sztukę, jakby nie było, pochodzenia okinawskiego. Stopniowo Funakoshi przyciągał coraz więcej uczniów, a przy różnych uniwersytetach zaczęły powstawać kluby karate. Pierwszą uczelnią, przy której utworzono taki klub ( stało się to w 1924 roku ) był Uniwersytet Keio, a po nim powstały kolejne ośrodki karate na uniwersytetach Waseda i Hosei. Niebawem kluby karate działały przy niemal wszystkich większych uczelniach, a ponadto Funakoshi nauczał w kilku akademiach wojskowych. Schlebiało mu niezmiernie, że niektórzy olbrzymi zawodnicy sumo również pragnęli u niego pobierać nauki (chociaż uderzenia i kopnięcia były zabronione w sumo, pozwalano na atak otwartą dłonią, więc zawodnicy chcieli nauczyć się, jak skuteczniej wykonywać pchnięcia). Bardzo niski, nawet jak na Japończyka, Funakoshi cierpiał z powodu swojego wzrostu. Gdziekolwiek pokazywał się publicznie zawsze zakładał drewniane sandały na grubych klockach. "Nie po to, aby być wyższym" - twierdził Funakoshi - "lecz po to, by lepiej utrzymać równowagę". Jednak jego uczniowie zauważyli, że kiedykolwiek odwiedzali mistrza w jego pokoju, ten zawsze siedział na dwóch lub trzech mocno wypchanych poduszkach. Zwracał również dość dużo uwagi na swój ogólny wygląd i często rano spędzał godzinę, a nawet więcej na doprowadzaniu się do porządku.
Funakoshi i jego uczniowie wzięli udział w kolejnych dwóch znaczących pokazach sztuk walki zorganizowanych przez rząd. Pierwszy odbył się w 1924 roku, a drugi zorganizowany został przy współpracy z dworem cesarskim w 1928. Poprawiona wersja książki Funakoshiego opublikowana została w roku 1926 pod nowym tytułem Renten goshin karate jutsu (Trening i samoobrona w sztuce karate). Karate zaczęło zajmować centralne miejsce we współczesnej kulturze budo. Około 1924 roku Funakoshi wprowadził system stopni zbliżony do tego, który obowiązywał w Kodokanie: uczniowie ze stopniem dan nosili czarne pasy. Ćwiczący wiązali swoje pasy z przodu, zaś Funakoshi nosił pas w stylu chińskim, wiążąc go z boku. Funakoshi wolał lżejsze kimona od tych, których używano w judo, i gdyż pozwalały na większą swobodę ruchów podczas i uderzeń i kopnięć. Jednym z pierwszych uczniów Funakoshiego był Hironori Otsuka ( 1893-1982 ), który zanim zaczął treningi karate był już doświadczonym mistrzem jujutsu Shindo Yoshin-ryu. Otsuka, który również ćwiczył u Motobu i Mabuniego, a ponadto uczył się u Ueshiby, stopniowo rozwijał jedną z najważniejszych szkół karate, Wado-ryu. Masutatsu Oyama ( 1923-1994 ), postać barwna i kontrowersyjna, twórca kontaktowego Kyokushinkai Karate, też był niegdyś uczniem Funakoshiego. "Mistrz Funakoshi wskazał mi właściwą drogę - powiedział Oyama - i ukazał mi prawdziwe znaczenie karate". Tak czy inaczej, wszyscy liczący się karatecy powiązani byli z Funakoshim. Przypuszczalnie pod koniec lat dwudziestych lub na początku trzydziestych doszło do spotkania Funakoshiego i Moriheia Ueshiby. Prawdopodobnie poznał ich ze sobą albo admirał Isamu Takeshita ( 1869-1949 ), albo Hakudo Nakayama.
Funakoshi uczęszczał na specjalne seminaria Ueshiby, a także, od czasu do czasu, przychodził do jego dojo i wymieniał z mistrzem aikido poglądy na temat prawdziwej natury budo. W 1935 roku opublikował nową książkę. Sam tytuł zapowiadał istotne zmiany: Karate-do kyohan ( Droga karate-nauki mistrzów ). Karate to już nie zwykła sztuka, ale "droga", zaś znaczenie słowa karate w zapisie Funakoshiego to nie "chińska ręka", lecz raczej "pusta ręka". Od wielu lat wśród okinawskich instruktorów dyskutowano nad zastąpieniem słowa "kara" - "chiński" na "kara" - "pusty". Zamianę taką zaproponował już w 1905 roku karateka Chomo Hanashiro ( 1869-1945 ), a Klub Karate Uniwersytetu Keio wprowadził nową nazwę w 1929 roku. Dzięki deklaracji Funakoshiego, nowe rozumienie słowa "karate" funkcjonuje do dzisiejszego dnia. Bez wątpienia zmiana ta związana była z japońskim nacjonalizmem, ale w interpretacji Funakoshiego nowe znaczenie karate należy rozumieć jako "technikę pustej ręki"-pozbawionej złych, egoistycznych myśli, "pustej niczym wydrążony bambus, zarazem prostej, giętkiej, a jednak niemożliwej do złamania", wolnej od siebie samej i stanowiącej istotę wszechświata. Funakoshi zastąpił również stare, niezbyt czyste chińskie brzmienie nazw kata bardziej elegancką, klasyczną wymową japońską. W 1936 roku, dzięki uzbieranym funduszom otwarto okazałe dojo przeznaczone do treningu karate. Uczniowie Funakoshiego nazwali je "Shotokan" na cześć ich nauczyciela, którego pseudonim, Shoto, można przetłumaczyć jako "sosnowe fale".