"Zrozumienie rzeczy nowych, bierze się z poznania starych.
Różnica między starym i nowym jest kwestią czasu.
Istotne, aby człowiek we wszystkim miał niezmącony umysł".
Droga: któż przejdzie ją prosto i dobrze ?

                                             Gichin Funakoshi

SHOTOKAN KARATE - 松涛館空手



O ile siłę,wytrzymałość i technikę możemy z powodzeniem wytrenować w sali treningowej ,to problem kształtowania psychiki zawodnika jest dość poważnym zagadnieniem. O wpływie treningu różnych innych czynników na kształtowanie się "charakteru"' zawodnika można byłoby napisać niejedną pracę naukową.To idealny temat dla psychologów,godny poważnych rozważań akademickich.Ja-z czysto praktycznego doświadczenia-jako trener i zawodnik,pokuszę się o kilka słów na ten temat.Moim zdaniem-chyba najważniejszy. Proces kształtowania sportowca jest procesem wieloletnim.Niezbędne są pewnego rodzaju predyspozycje psychoruchowe.Aby ukształtować zawodnika jedynie pod względem technicznym-potrzeba co najmniej 3-4 lat.

Natomiast doświadczenie,a co za tym idzie odporność na stres i inne bodźce mające wpływ na psychikę,przychodzi po wielu,wielu latach.Duża liczba startów powoduje,że stajemy się mocni psychicznie,odporni na stres towarzyszący nam niemal zawsze.To stres w największym stopniu paraliżuje nas w najważniejszych i często w najmniej odpowiednich momentach.Wszystko to jest jednak zawsze kwestią indywidualną.Zawsze bowiem są jednostki uczące się i rozwijające szybciej,niż cała reszta. Dlatego też od trenerów tak wiele zależy. Umiejętność wychwytywania takich talentów to rzecz konieczna w procesie selekcji na przyszłych mistrzów.Odpowiedni dobór ćwiczeń, nawet podczas zwykłej rozgrzewki to też jest metoda na obserwowanie i kształtowanie zachowań psychofizycznych zawodników. Rożnego rodzaju gry,zabawy parach lub w większych grupach mają wyzwolić u ćwiczących wolę walki,element rywalizacji.To taki przedsmak walki. To już wtedy nasze zmysły,nasz mozg programujemy na walkę, na zwycięstwo. Późniejsza praca na workach w postaci mocno wyczerpujących ćwiczeń wytrzymałościowych to już właściwie sito eliminacji. Często,gdy brakuje już sił,większość z ćwiczących zwalnia...A tak nie można!!! To tak ,jak w walce,gdy jest kryzys-musimy z nim walczyć,nie poddawać się.

Pomimo wszystko-iść do przodu. Bo tak naprawdę w takich sytuacjach pierwszy odmawia posłuszeństwa mózg,potem dopiero nasze ciało. Gdy nauczymy się wyłączać psychikę na odczuwanie zmęczenia-osiągniemy o wiele więcej! Gdy natomiast takie ćwiczenia powodujące maksymalne zmęczenie sprawiają,że łatwo rezygnujemy,odpuszczamy-to sygnał ,że nie jesteśmy jeszcze gotowi psychicznie do podjęcia walki. Pamiętajmy,że gotowość fizyczna,to nie to samo co psychiczna. Podczas kilkunastu już lat treningu miałem przyjemność poznać i ćwiczyć wieloma świetnymi zawodnikami i trenerami i nigdy nie spotkałem się, żeby którykolwiek odpuścił, w szczególności,gdy np.brakowało tchu podczas ciężkich treningów wytrzymałościowych na worku. Pomagaliśmy sobie wtedy okrzykami,podczas każdego uderzenia lub kopnięcia. Partner,który stał obok lub trzymał worek również dopingował krzykiem.To świetny bodziec do dalszego treningu.To działa jak spirala-nakręcamy się. Osiągamy zbliżony stan do euforii,jaka towarzyszy nam w walce. I to przecież chodzi. Nigdy nie odpuszczamy.A tego typu ćwiczenia kształtują naszą psychhikę.Przygotowują do walki. Często jesteśmy wypruci po takiej dawce ćwiczeń, często stwierdzamy,że jak zwykł mawiać jeden z moich ulubionych Trenerów Tomek Skrzypek-"Dzisiaj,Panowie zobaczycie białe światełko w tunelu i że wzgórza mają oczy..." To w sposób dosłowny odzwierciedla ,co dzieje się w duszy i umyśle fightera podczas treningu i samej walki. Innym rodzajem i etapem kształtowania psychiki jest element walk zadaniowych.To podczas tych walk uczymy się przyjmować ciosy,walczyć z bólem spowodowanym uderzeniami czy kopnięciami.Walki te,w sposób przemyślany i kontrolowany przygotowują do różnych sytuacji, jakie mogą mieć miejsce podczas walki,uczą nie bać się,uczą jak sobie radzić w walce np.z wyższym przeciwnikiem,dużo silniejszym,walczącym z odwrotnej pozycji,z bardzo agresywnym itp.Uczymy się pewnych nawyków,przezwyciężamy swoje naturalne lęki,przyzwyczajamy się do bólu. Ostatnim etapem naszej edukacji są sparingi.Nikt i nic nie odda lepiej realizmu walki ,niż sparingi.Powiedzenie:-"Pokaż mi jak trenujesz,a ja powiem Ci jakim jesteś zawodnikiem" ma tutaj dużo racji. Wszak każdy trening to walka Obserwują zawodnika,widząc jakie ma podejście do treningu-wiele może o nim powiedzieć.

Ale nie zawsze się to sprawdza. Często można zobaczyć na salach treningowych świetnie wyszkolonych technicznie zawodników, robiących wszystkie akcje świata, wytrzymałych na najostrzejsze treningi. To są tzw "Mistrzowie worka" lub "sali treningowej". Jednak-gdy przychodzi do sparingów-jedyną techniką jaką potrafią jest lewy prosty i low-kick. O czym to świadczy? Wydaje mi się,że jest to dowód na to,że żeby zostać rasowym fighterem,nie wystarczy wybiegać dziesiątek kilometrów i spędzić wiele godzin na sali treningowej. Niektórzy też twierdzą,że psychiki zawodnika nie da się ukształtować. Z nią po prostu trzeba się urodzić. Jest w tym troszkę racji. Ale chyba w wystarczający sposób pokazałem,że trening przyczynia się i kształtuje psychikę człowieka. Tak jest i w życiu. Jacy w życiu będziemy-decyduje w dużej mierze środowisko , w jakim wyrastamy, ale też nie zawsze. Z rozmów z różnym i zawodnikami i z własnego doświadczenia wiem, że każdy z czasem sam wypracuje sobie system motywowania się. A co zrobić przed walką? Każdy inaczej "WKRĘCA SIĘ". Jedni stres związany ze zbliżająca się walką odreagowują słuchają muzyki. Niektórzy nawet czytają książki. Z własnego doświadczenia powiem,że tylko świadomość walki, iż solidnie przepracowaliście okres przygotowań przedstartowych w tym mocne sparingi dadzą wam pewność. Trzeba być zdeterminowanym na sukces,potem tylko wejść na ring i jak to się mówi kolokwialnie-"zrobić swoje!" Brzmi to tak prosto,-choć takim nie jest w rzeczywistości. Trema , ranga walki, obecność publiczności i coraz więcej kamer, może zdeprymować najlepszych. Coż mogę na koniec doradzić? Trenujcie mocno,ćwiczenia na workach traktujcie jako swego rodzaju walkę każdy trening to walka z samym sobą, z własnymi słabościami. Choć wszystkie części ciała mówią -"stop!"-my zaciskamy zęby i ćwiczymy dalej. Tylko extremalne ćwiczenia i przeciążenia treningowe przygotują nas do najważniejszego sprawdzianu-walki. Lecz pamiętajcie też-zawsze jest jakiś wybór. Zawsze przecież możemy ćwiczyć dla siebie,a nie wyczynowo. Bo jak mawiał i tu przytoczę znów jedno z ulubionych powiedzeń trenera Tomka Skrzypka- "Zawsze możemy zapisac się na badmintona,uderzenie lotką mniej boli."

Autorem tego artykułu jest IGOR KOŁACIN


Współpracujemy z: